Witam wszystkich.
Od poniedziałku rozpoczęliśmy remont, a właściwie demolkę, wszystkiego co zostało w mieszkaniu (meble, wykładziny, dywany, tapety). Pracy co niemiara ( w najbliższym czasie postaram się wrzucić fotki z demolki), kurz, brud, i rękawy zawinięte po łokcie. Oczywiście była pomoc bo sami tzn w dwójkę nie dali byśmy rady:) Pan J poprosił kolegów o pomoc, ochoczo wszyscy zabrali się do pracy. dzięki temu demolka poszła szybko i baaaardzo sprawnie:) Już nie mogę doczekać się efektów końcowych naszego remontu.
P.S. Od jutra Pan J wprowadza się do mnie na czas remontu bo bidulek nie będzie miał gdzie mieszkać:(
Pozdrawiam moje obserwatorki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz